Brud i smród trudny do opisania
– Jak co roku w listopadzie odwiedziłam moje rodzinne miasto. W czasie pobytu na cmentarzu zasańskim byłam świadkiem bulwersujących scen przy jedynej tam ubikacji, która pamięta jeszcze czasy wczesnego PRL-u. Brud, smród trudny do opisania. Nikt trzeźwo myślący nie zaryzykuje skorzystania z tego zabytku. Dwie postawione w tym okresie na parkingu przenośne toalety nie rozwiązują problemu – kolejki do nich były gigantyczne. Czy królewskiego miasta nie stać na cywilizowane ubikacje z bieżącą wodą, które ma choćby Jarosław. Może zamiast wprowadzać zakaz wjazdu na ulice przyległe do cmentarza, lepiej wprowadzić ruch jednokierunkowy i pozwolić kierowcom na odpłatne parkowanie po jednej stronie ulicy, a zebrane pieniądze przeznaczyć na wybudowanie godziwego przybytku do załatwiania potrzeb fizjologicznych.