Artykuł Premium
Remont kaplicy w czynie społecznym
60 lat temu w niewielkiej wiosce koło Narola, liczącej dziś zaledwie 30 domów, w niezwykle trudnych czasach i warunkach powstała kaplica. Mieszkańcy Huty-Złomy zrobili zbiórkę pieniędzy, zakupili materiały i chętnie uczestniczyli przy pracach budowlanych. Po latach świątynia znów wymagała remontu, zatem historia zatoczyła koło. Tak samo jak kiedyś ludzie budowali po pracach w polu, tak i teraz chętnie uczestniczą w odnowie.
fot. Justyna Zając
Wiesław Szałański, wnuk Katarzyny Szałańskiej – fundatorki ziemi pod kaplicę. Trzyma fotografię, na której jego babcia z rodziną stoi przed nową kaplicą.
Wiesław Szałański, wnuk Katarzyny Szałańskiej – fundatorki ziemi pod kaplicę. Trzyma fotografię, na której jego babcia z rodziną stoi przed nową kaplicą.
Kaplica w Hucie-Złomy powstała w 1957 roku. Wówczas mieszkańcy należeli do parafii w Płazowie, ale chodzili do kościoła w Lipsku, gdzie było bliżej. Postanowili wybudować u siebie świątynię. Ze względu na czasy trudno było o zezwolenie na taką budowę. Ktoś miał znajomego w Rzeszowie, którego wielokrotne wstawiennictwo pomogło. Zezwolenie zachęciło do działania. Jesienią odbyło się zebranie, a w zimie zaczęli wozić kamień z Brusna. Katarzyna Szałańska przekazała plac pod budowę kaplicy. Zrobiono zbiórkę pieniędzy we wsi – kto, co mógł, to dał. Wtedy (...)