W środę (8 bm.) przed południem przez Ratuszową i Rybi Plac przepychały się cztery duże autokary wypełnione turystami, żeby zatrzymać się na kilka minut i wysadzić wycieczki. Pierwszy zaparkował przed wjazdem na Wałową, drugi zaraz za nim, trzeci zablokował pół zakrętu, a czwarty stanął prawie w poprzek jezdni. Kiedy turyści wysiedli, kierowca ostatniego dał upust złości: – Jak tu wjechać? Uliczki tak wąskie, że prawie lusterka pogubiłem, a teraz jeszcze muszę stać na zakręcie, blokując przejazd. Kto wymyślił parking dla autokarów w takim miejscu? (...)
Ciekawe co to za autobusy i pseudo turyści???