Artykuł Premium
Salowi upominają się o swoje
Salowi ze szpitala psychiatrycznego w Żurawicy skarżą się, że muszą wykonywać prace, których nie mają w zakresie obowiązków. – Przeanalizowałam sytuację, wprowadzimy zmiany – mówi nowa dyrektor placówki dr Barbara Stawarz.
fot. Paweł Bugira
Salowi, którzy zgłosili się do naszej redakcji, podkreślają, że opisywane przez nich problemy trwają od dawna.
Salowi, którzy zgłosili się do naszej redakcji, podkreślają, że opisywane przez nich problemy trwają od dawna.
– Musimy wiązać agresywnych pacjentów, chociaż w zakresie obowiązków mamy tylko pomoc przy tej czynności. To oznacza, że mogę najwyżej podać pasy. Tylko że nie ma nikogo innego, kto miałby się tym zająć – mówi jeden z salowych. – W ogóle nie powinniśmy mieć styczności z pacjentami, a mamy nieustanną. Jeśli komuś z nas coś by się stało, nie możemy liczyć na odszkodowanie, bo przecież formalnie nie powinniśmy tych czynności wykonywać – tłumaczy (...)